Katalog księgozbioru
Bibliografia regionalna
Bibliografia Powstania Wielkopolskiego
WBPiCAK w Prasie
á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Trochę sceptycznie podchodziłem do książki, gdyż myślałem, że to będzie zwykła książka o samotności. Myliłem się. To niezwykły utwór, który na przykładzie goryla ukazuje nam, że nie da się żyć w samotności. Zachwyciło mnie to, że utwór powstał na podstawie prawdziwej historii. Oryginalny styl i prosty język jeszcze bardziej zachęcają, by sięgnąć po to dzieło.
Ivan jest łagodnym gorylem. Mieszka w Big Top Centrum Handlowym z Automatami do Gry przy 8. Zjeździe z Autostrady. Jest więc przyzwyczajony do tego, że każdego dnia przez szklane ściany jego klatki przyglądają mu się ludzie. Prawie nie tęskni za życiem w dżungli. Szczerze mówiąc niemal o nim nie myśli. Myśli za to o programach, które obejrzał w telewizji, i o swoich przyjaciołach: starej słonicy Stelli i bezpańskim psie Bobie. Przede wszystkim jednak Ivan myśli o sztuce, o tym, jak kreską i kolorem uchwycić smak dojrzałego mango albo szum liści. Wtedy poznaje Ruby, malutką słonicę odebraną rodzinie. Ruby sprawia, że Ivan zaczyna widzieć swój dom i swoją sztukę z zupełnie innej perspektywy. Gdy pojawia się Ruby, pojawia się również szansa na zmianę. To od Ivana będzie zależeć, czy zmiana ta okaże się zmianą na lepsze.* "Ludzie marnują słowa. Rzucają je jak skórki z bananów i pozwalają by zgniły" Ivan jest jednym z głównych bohaterów. To postać, która ma głębokie przemyślenia, o których dowiadujemy się głównie dzięki pierwszoosobowej narracji. Pasjonuje się sztuką. Jest uosobieniem człowieka, który czasem kłamie, by uspokoić kogoś innego. Stella to słonica, która udziela wielu cennych rad. Max jest bezdomnym psem, który mówi co jemu ślina na język przyniesie. Na pewno dowartościowuje Ivana, powtarzając jemu, że jest: Jedynym i Niepowtarzalnym Ivanem Srebrnogrzbietym Mocarzem. Ruby to także słonica, tylko że ona pełni inną rolę niż Stella. Pomaga Ivanowi patrzeć na świat zupełnie inaczej. Bohaterowie zyskali moją sympatię od chwili poznania.
Reasumując, książka bardzo mi się spodobała. Głównie ze względu na oryginalną tematykę, wspaniałych bohaterów i emocje, które ciągle nam towarzyszą. Kończy się w momencie, w którym czytelnik pyta: "Co dalej?" Polecam tym młodszym i starszym. Poznajcie historię Jedynego i Niepowtarzalnego Ivana.
opis pochodzi ze skrzydełka okładki
Zwierzęta w zoo, zwierzęta w klatkach… dla mnie to kontrowersyjny temat. Jestem przeciwna zwierzętom więzionym w zoo. No bo trzeba przyznać, że są one więzione, wbrew swojej woli, dla zysku ludzi. Owszem, fajnie jest iść pooglądać egzotyczne zwierzaki, ale czy ktoś się zastanawiał co one mogą czuć? Katherine Applegate poprzez swoją książkę „Jedyny i Niepowtarzalny Ivan” pokazała, jak może czuć się goryl uwięziony w ciasnej klatce. (...) Książka jest o tyle kontrowersyjna, że taki goryl istniał naprawdę – mieszkał w małej klatce w Galerii Handlowej. Powieść o gorylu artyście powinien przeczytać każdy.
„Ludzie marnują słowa. Rzucają je jak skórki z bananów i pozwalają, by zgniły.” Fabuła skupia się na gorylu Ivanie i jego przyjaciołach, którzy zamieszkują Galerię Handlową. Są rozrywką dla ludzi w małym cyrku, który mieści się w tejże galerii. Wszystko się zmienia, gdy zwierzętami zaczynają się interesować ludzie przeciwni więzieniom zwierząt.
„Wspomnienia są bezcenne. Pomagają określić, kim jesteśmy.” „Jedyny i Niepowtarzalny Ivan” to bardzo wzruszająca i wciągająca książka. Katherine Applegate inspirowała się prawdziwą historią, przez co jej powieść jeszcze bardziej chwyta za serce. Obraz jaki nam przedstawiła to bardzo piękna historia, która zapada w pamięć na długo i zmusza do myślenia. Wiem, ze fajnie jest oglądać zwierzęta za kratami, ale czy trzeba to robić? Zwierzęta egzotyczne powinny być wolne, żyć wśród swoich.
Książa ta chwyta za serce. Mimo dużej objętości czyta się ją bardzo szybko. Styl książki jest bardzo dobry, język prosty. Narratorem jest goryl Ivan, który opowiada o swoich uczuciach, spostrzeżeniach względem ludzi i świata jaki go otacza, lękach i marzeniach. Ivan ma talent do rysowania, dlatego nazywa siebie artystą. Rysuje obrazki, mniej lub bardziej przypominające zamierzony cel, które potem są sprzedawane w pobliskim sklepiku z pamiątkami. Ivan jest bardzo inteligentny i spokojny. To jak autorka pokazała uczucia i myśli Ivana czasami rozrywa czytelnikowi serce. To naprawdę piękna powieść.
„Głód jednak, tak jak jedzenie, przybiera różne formy i kolory. Nocami, gdy leżałem w piżamie z Kubusiem Puchatkiem, czułem głód zręcznego dotyku przyjaciela, który iska, głód radosnych pochrząkiwań podczas zabawy w walkę, głód bezpieczeństwa, jakie daje bliskość stada.” Ivana nie da się nie kochać. To bardzo samotny i smutny goryl, który zasługuje na więcej niż ma. Otaczają go przyjaciele, jednak pojawienie się małej słoniczki Ruby doprowadza do tego, że Ivan zaczyna się o nią troszczyć i pragnie jej wolności, a przynajmniej tego by zamieszkała w zoo. Robi wszystko, by ją tam skierowano.
„Jedyny i Niepowtarzalny Ivan” to książka, której nie da się odłożyć choćby na chwilę. Chciałoby się ją czytać powoli, delektować się każdym słowem, jednak to nierealne. Katherina Applegate zbudowała tak powieść, że zatracamy się już od pierwszych słów. Przeżywamy razem z bohaterami wszystkie emocje i uczucia, a tych jest nieskończenie wiele. Płaczemy, śmiejemy się, złościmy. Użycie chusteczek jest, jak najbardziej, wskazane przy czytaniu. Po zapoznaniu się z ostatnim zdaniem nie możemy do siebie dojść. Zaczynamy się zastanawiać, jak się czują zwierzęta za kratami. Bo przecież one też mają uczucia.
„Romansowanie to ciężka praca. (…) Ale fajnie jest próbować.” Książkę polecam wszystkim czytelnikom. Choć jest ona przeznaczona dla dzieci i młodzieży, to nie wyobrażam sobie bym nie polecała jej osobom dorosłym. Każdy, bez wyjątków, powinien mieć ją na półce i w sercu. Tak pięknej, prostej i wzruszającej historii nie przeczytacie w żadnym romansie, czy powieści new adult. To właśnie ta prostota i fakt, że inspiracją był prawdziwy goryl tak chwyta za serce i nie chce puścić, choćby na chwilę. Polecam!